czwartek, 28 sierpnia 2014

Opera winogronowa

Opera z przezroczystych koralików TOHO i cieniowanego kordonka.
Kolor kordonka kojarzy mi się z dojrzałymi, słodkimi, czerwonymi winogronami rozgrzanymi południowym słońcem, dlatego zapięcie musiało dopasować się do całej koncepcji :)

winogrona w słońcu

czwartek, 21 sierpnia 2014

Potrójna kameleonka

Najpierw była pojedyncza bransoletka, czarna w srebrny wzorek. Nałożona na rękę wyglądała z każdej strony inaczej :) jak w srebrne zygzaki albo jak zasznurowana, zależnie od kąta patrzenia. Czarne końcówki, czarna zawieszka i... voila.... pasuje i do grzecznych spodni i do mniej grzecznej skóry. Kuzynka zażyczyła sobie identyczną.
 

Zrobiłam też kolejne, odwrócone kolorystycznie, ot tak żeby zobaczyć jak będzie wyglądać wersja pozytyw-negatyw. Całkiem nieźle, ale podwójna za bardzo "leciała" na jedną stronę, więc dorobiłam trzecią ciemną i to moim zdaniem był strzał w dziesiątkę. Pojedyncza obraca się jak chce, potrójna to taki mały kameleon kontrolowany, wzór układa się zależnie od strony, na której zapnie się bransoletkę :D

zapięcie, czyli kontrola wzoru

wtorek, 19 sierpnia 2014

Silikonowe wariactwo, c.d.

Z dostępnej gamy kolorystycznej gumeczek wybrałam najbardziej zbliżone do ulubionej bohaterki młodej z Monster High, niebieski i fioletowy. Gumki są przezroczyste w kolorach fluorescencyjnych. Wzór to "rybi ogon", do wyplatania nie potrzeba krosna, wystarczy widelec albo własne palce.


loom bands a la Osia

Młoda dostała je wczoraj, zostały w pełni zaakceptowane i z radochą nałożone na łapki. A najbardziej spodobała się jej sekretna cecha nowych bransoletek - poświata w ciemności :)

Sister też się spodobały, więc też dostała jedną. Jedną mam ja. I jeszcze zostało sporo gumek do dalszej zabawy.

sobota, 16 sierpnia 2014

Silikonowe wariactwo

Pojechałam dzisiaj do Koralmanii po koraliki i nici na dłuuuugaśną bransoletkę dla A. i po końcówki do zrobionych już sznureczków. Przy okazji kupiłam też gumeczki silikonowe (loom bands), niestety nie było już zestawów tylko pojedyncze kolory, wybrałam więc niebieski i fioletoworóżowy, dwa najbardziej zbliżone do staszyceumowych (6 letnia chrześnica uwielbia Monster High, brrrrr).

I za co zabrałam się po powrocie do domu?
Za nawlekanie koralików???
O nie, żadne takie!!
Oczywiście złapałam się za gumeczki i plotę. Jedna gotowa, zabieram się za kolejną....
Plotę pomimo braku krosna, na palcach, na widelcach, do bardziej skomplikowanych motywów potrzebne jest krosno... pffff.... obejdziemy i to!  albo kupimy krosno.... ale raczej nie... od czego MacGyver?

Teraz już wiem, że gumeczkowanie wciąga! Tak samo jak inne robótki :D

No to wracam do gumeczek! Brzdęk!

piątek, 15 sierpnia 2014

Tymczasem w Szczecinie... w parku

W gorący dzień na Jasnych Błoniach można znaleźć cień

  ochłodzić się przy fontannie

środa, 13 sierpnia 2014

Nebula w operze

Zabujałam się na zabój, wpadłam po same uszy, po prostu uwielbiam TOHO metallic nebula :) prawie tak samo jak operę, więc połączyłam obie miłości i zrobiłam skromny sznureczek o długości określanej jako opera.


Nawlekłam koraliki, zaczęłam dziergać sznur, zaopatrzyłam się w lokalnym sklepie w końcówki i zapięcie...
początki

wtorek, 12 sierpnia 2014

[*] Robin Williams

"I used to think the worst thing in life was to end up all alone, it's not...

The worst thing in life is to end up with people who make you feel all alone"

Robin Williams


"Wydawało mi się, że samotność jest czymś najgorszym, co może nas spotkać. 
Ale tak nie jest. 
Najgorzej w tym życiu jest być z ludźmi, którzy powodują że czujemy się samotni"



Samotność fizyczna i psychiczna to nie to samo. Samotność wśród ludzi zabija.
[*]