czwartek, 22 października 2015

Fu

Kiedy Yellow Mleczyk opublikowała ostatnią część instrukcji, ucieszyłam się niesamowicie. Nadeszła wiekopomna chwila... przełożyłam robótkę na druty pończosznicze i... utknęłam :-(

Drutom pończoszniczym mówię zdecydowane "Nie".

Chciałabym skończyć mitenki jeszcze w tym roku, dlatego przekładam je na druty z żyłką.

4 komentarze:

  1. Trzymam kciuki - na pewno dasz radę :-)
    A ja swoje mitenki wydziergałam na drutach pończoszniczych... każda z nas lubi coś innego.
    Nie zrażaj się :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś je oswoję, na razie wracam na żyłkę :)
      już prawie, prawie gotowe
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  2. O widzisz, a ja na żyłce nie lubię :) każdy ma swoje ulubienia i fajnie, że taki świat różnorodny!
    Już jesteś blisko, nie poddawaj się! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie Ty, nie wiem jak długo jeszcze druty leżałyby bezużytecznie :)
      Dzisiaj dłubię paluszki, długie będą, bo zmarźlak ze mnie. Na żyłce nagle robota nabrała tempa i oczka jakby równiejsze... już za chwileczkę, już za momencik będą mitenki

      Usuń