sobota, 24 października 2015

Mitenki mam

Mam i nie zawaham się ich użyć :)

Skończyłam, pomimo przeciwności w postaci drutów pończoszniczych. Wrednych, wojowniczych, próbujących wydłubać oczęta moje, grr...

Porzuciłam wrogie druty pończosznicze na rzecz przyjaznych drutów z żyłką i w mgnieniu oka wydziergałam kciuki (etap 4 "Zrób sobie mitsy")

Mitenki prosto z drutów wyglądają tak:


Autorka wzoru: Yellow Mleczyk (Dagmara)



Dagmaro, dziękuję bardzo za zachętę do powrotu do dziergania, za zorganizowanie zabawy i kibicowanie w bojach z drutami.


8 komentarzy:

  1. Super, Osia! Miło mi, że zmotywowałaś się do powrotu do drutów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczności :-) Cudowne mitenki :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze w życiu własnoręcznie wydziergane :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Osiu dziekuję za słowa uznania, a ja z kolei podziwiam Twój kunszt dziewiarski, bo " kciuki na drutach z żyłką" to dla mnie rzeczy niewyobrażalne. Pozdrawiam z ładnego, przystrojonego w jesienne kolory Wilna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Honorato, druty pończosznicze to dla mnie czarna magia :) Wilno widziałam w lecie (dawno temu), wyobrażam sobie jak pięknie jest tam jesienią

      Usuń
  4. Pięknie wyglądają Twoje mitenki. A kciuk "na żyłce" to dla mnie coś niewyobrażalnego. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję :) i pozdrawiam serdecznie

      Usuń