wtorek, 30 sierpnia 2011

7 koszul / 7 shirts



Mój pierwszy odzyskowy patchwork z 7 koszul. Cięłam i szyłam dokładnie według "przepisu", ale nie wyszło jak powinno, zapasy na szwy 1/4" wychodzą mi niedokładnie (ot, normalka w kraju metra). Nieważne. Zdecydowałam, że nie będę poprawiać, bo tylko na własnych błędach człowiek się uczy :) Na razie pokażę wam tyle... ciąg dalszy fot nastąpi... kiedyś... niedługo... ;-)
przód
tył
Wszystkie zdjęcia są tutaj, w albumie "7 koszul"

Wykonanie wg wzoru i instrukcji Nancy-Rose z bloga "Life is a Stitch"



This is my first thrifty quilt made of 7 shirts. Living in the country of meter, I find it hard to sew the exact 1/4" seem allowance. I decided not to correct the mistakes, so it will not be perfect. No, I will not show you the whole quilt at once :D there will be more photos... some day... soon... ;-)

Made according to pattern and instructions by Nancy-Rose of "Life is a Stitch" blog

42 komentarze:

  1. Osia to będzie wspaniały patchwork !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale wspaniale Ci on wychodzi!!!SUPER!

    OdpowiedzUsuń
  3. Polałyście mi miodku na duszę :-D
    Jednak się nie poschodziło, ale co tam, jak spadać to z konia pełnej krwi, a nie jakiegoś podjezdka, a jak szyć patchwork to z cipizdrułek ;-)))

    Już jest cały wierzch, tylko trzeba doszyć klawiaturę, skanapkować itd, ale od jutra goście, więc foty będą juuuuutro

    OdpowiedzUsuń
  4. zjedzone i to wczoooooooooraj, pudełko służyło poprzednio za skład koronek i tasiemek :-D
    chyba czas kupić kolejne, bo jest bardzo przydatne do tych kawalątków, tylko... kto zje tyle rafaello?

    OdpowiedzUsuń
  5. no bo to zakaźne [padła ze śmiechu]

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale na pewno? I nie będzie wykrętów typu "ale to za dużo"? To zapisuję w kapowniku :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wróciłam i od razu tutaj trafiłam - zaraza ma się coraz lepiej ::::::::::::::))))))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Tereniu, zaraza rozkwita kwieciem bujnym ;-) wywiozłam warsztat szyciowy do mieszkania i właśnie stwierdziłam czego mi tam brak, dużej deski do prasowania, hihihihihihi

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli mieszkanie uruchomione ?????

    Mnie deski na wsi brakuje, w razie............ jakiegoś spisku ::::::::::::))))

    OdpowiedzUsuń
  10. niestety nie, znów pociekło spod dachu, teraz wspólnota mieszkaniowa musi się dobrać deweloperowi do zada

    sypiam tam czasami, bo mam blisko na konie, i może jakoś się to mieszkanie "odczaruje" i dach zacznie współpracować, poza tym będąc na miejscu mogę na bieżąco robić zdjęcia zacieków, no i teraz w pokoju bezproblemowym [odpukuje z całej siły w niemalowane drewno] rozłożyłam warsztat szyciowo-robótkowy [ten wyszczerzony od ucha do ucha]

    OdpowiedzUsuń
  11. ostatnie przyłożenie przed ostatecznym zszyciem wierzchu

    OdpowiedzUsuń
  12. Oleńko wyszło prześlicznie!!!! A jak duży jest ten potworek?

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojejku....superzasty "cuś"!!! Czyli uszyła Ci się torebuńcia dla dyskuńcia he he...:-)))

    OdpowiedzUsuń
  14. "Kogo Bóg chce pokarać, temu rozum zabiera" i chyba mi zabrał podczas podejmowania decyzji "jak toto wypikować" [pada ze śmiechu]
    Oczywiście, że po szwach, ale tylko wzoru, co oznacza szycie odcinków 5-7 cm, a potem zawijanie, przewijanie, odwijanie i obracanie potworka we wszystkich kierunkach... ten świstak od Milki chyba pierwotnie pikował patchworki, hihihi

    Ale najlepsza w takim pikowaniu jest zabawa w obmyślanie drogi pikowania, żeby za jednym zamachem objechać jak największy kawałek

    OdpowiedzUsuń
  15. Kobitko świetnie Ci idzie BRAWO!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Grażynka, matko chrzestna tegoż potworka, wielgachne dzięki za cierpliwe tłumaczenie przez telefon co i jak [ściskacz]

    wniosek po przepikowaniu 2/3 części środkowej: takie łamigłówkowe pikowanie można spokojnie zacząć od boku

    OdpowiedzUsuń
  17. I think it is beautiful, I love blue and you have done a wonderful job...

    OdpowiedzUsuń
  18. Jolciu, już dawno skończone, siostrzanek zadowolony, sypia pod swoją kołderką i broni jej pazurami i zębami przed innymi chętnymi. W końcu muszę wyrwać mu z rączek kołderkę i cyknąć fotę :D

    OdpowiedzUsuń
  19. pomimo uciążliwości tego ciągłego przewijania, dzisiaj też wybrałabym pikowanie w taki sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  20. pikowanie plecków, nadal mi się straszliwie podoba

    OdpowiedzUsuń
  21. A to gotowy potworek, intensywnie używany od chwili otrzymania. Wygnieciony, bo wyrwany dzieciątku spod czterech liter i to warunkowo na chwilkę, więc zabrakło czasu na prasowanie

    OdpowiedzUsuń
  22. O! No toś się napracowała! Brawo Ola! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. no, no. w dodatku w moim ulubionym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo fajna . Czy moge wiedzieć jaki jest jego rozmiar ?

    OdpowiedzUsuń
  25. Podziwiałam na żywo, ale tu nic nie powiedziałam (nie wiem jak to się stało - tak bywa, gdy się od razu człowiek nie odezwie)

    i jak sobie pomyślę, ilu rzeczy nie widziałam, to mnie znowu trzepie ze złości na stefka wrrrrrrrrrrrrrrrrr

    OdpowiedzUsuń
  26. 140x160cm, mógłby być większy :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Tereniu, tego jeszcze nie widziałaś na żywo, ale na pewno kiedyś zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  28. W Koninie miałaś, ale nie pamiętam, czy całkiem gotowa była; ale była !!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Torebki nie widziałam, a wspaniała.
    Wiesz Osiu (ściskam) ja często wszystkie nowości w pracy oglądam i nie mam czasu się odezwać. W domu potem trzeba....... "odpocząć" i w sumie nie piszę komentarzy - przepraszam, nie tylko Ciebie !!!

    OdpowiedzUsuń
  30. W Koninie miałam ten patchwork: http://osia1.multiply.com/journal/item/57/57 uszyty dla mnie

    A to niebieściutkie tutaj (moje ulubione odcienie niebieskiego) szyłam w ubiegłym roku, od sierpnia do września

    OdpowiedzUsuń
  31. A tego nie zauważyłam [ten uśmiechnięty od ucha do ucha, ściskający z całej siły]

    dla mnie najważniejsze jest że zaglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wonderful! Thank you for sharing these photos!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you for the pattern and tutorial!
      My nephew loves the quilt and uses it a lot :)

      Usuń