Najpierw była pojedyncza bransoletka, czarna w srebrny wzorek. Nałożona na rękę wyglądała z każdej strony inaczej :) jak w srebrne zygzaki albo jak zasznurowana, zależnie od kąta patrzenia. Czarne końcówki, czarna zawieszka i... voila.... pasuje i do grzecznych spodni i do mniej grzecznej skóry. Kuzynka zażyczyła sobie identyczną.
Zrobiłam też kolejne, odwrócone kolorystycznie, ot tak żeby zobaczyć jak będzie wyglądać wersja pozytyw-negatyw. Całkiem nieźle, ale podwójna za bardzo "leciała" na jedną stronę, więc dorobiłam trzecią ciemną i to moim zdaniem był strzał w dziesiątkę. Pojedyncza obraca się jak chce, potrójna to taki mały kameleon kontrolowany, wzór układa się zależnie od strony, na której zapnie się bransoletkę :D
|
zapięcie, czyli kontrola wzoru |
|
zygzaki |
|
sznurówka |
Po numerze jaki wyciął Robin Williams możnaby ją nazwać bipolarną, jak depresja, gdzie czarna rozpacz przeplata się ze srebrzystym śmiechem, jak życie... ale nie będziemy się dołować.. o nie! Wojownik umiera, ale się nie poddaje! Dlatego pozostanie kameleonką uzbrojoną w uśmiech!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz