Żyłki przecież mamy różne, kwadratowe i podłużne ;)
Nadal bawię się koralikami, peyote to jest to, a że kombinacja ciemnych i jasnych koralików szyta nicią wygląda miejscami niepięknie, postanowiłam wypróbować żyłkę. Taką o jakiej pisała Weraph. Spisałam szczegółowe informacje na kartce i udałam się do specjalistycznego sklepu... wędkarskiego
Pan w sklepie uprzejmie poinformował, że takiej żyłki już nie produkują, ale mają identyczną "następczynię", tylko nieco grubszą, 0,16. Podziękowałam, spakowałam swoją żyłkę i poszłam.
Kolejnego dnia znów podreptałam tamże, żeby nabyć rolkę takiej samej żyłki dla koleżanki, spakowałam nie patrząc...
Po czym, już w domu okazało się, że choć żyłki są tak samo elastyczne, to jednak nie są takie same... jedna jest przezroczysta (Premium), a druga szara (Spinning).
Nie ma tragedii, obie wykorzystam :)
Jak się sprawują Twoje żyłki ?
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno !!!
Tereniu, są super, obie
UsuńŚciskam serdecznie!!