sobota, 19 grudnia 2015
czwartek, 10 grudnia 2015
Letnie bransoletki
W lecie, przed zlotem żaglowców zrobiłam masę bransoletek na kolorowych sznurkach, można je nosić pojedynczo albo hurtem, im więcej, tym większy efekt.
Część rozdałam, nie zrobiłam zdjęć, więc przepadło. Bransoletki na zdjęciu to moje pozostałości, nosiłam je w przeróżnych konfiguracjach . Zdjęcie zrobione parę dni temu, pędzelki na końcach sznurków te efekt całosezonowego intensywnego użytkowania.
Czekam na kolejne lato ;-)
Część rozdałam, nie zrobiłam zdjęć, więc przepadło. Bransoletki na zdjęciu to moje pozostałości, nosiłam je w przeróżnych konfiguracjach . Zdjęcie zrobione parę dni temu, pędzelki na końcach sznurków te efekt całosezonowego intensywnego użytkowania.
Czekam na kolejne lato ;-)
poniedziałek, 7 grudnia 2015
piątek, 4 grudnia 2015
Minionki - test wzoru
poniedziałek, 23 listopada 2015
Tymczasem w Szczecinie... lewy pas
"Lewy pas to nie kółko różańcowe"
Amen, bracie!
W Polsce obowiązuje ruch prawostronny i bezsensowne blokowanie lewego pasa trzeba ganić. Szczególnie jeśli pojazd jedzie z prędkością dużo niższą niż wskazuje ograniczenie. Na własne oczy widziałam kierowców jadących 30-40 km/h po lewym pasie na drodze z ograniczeniem do 70.
Ja rozumiem, że lewy pas ma często lepszą nawierzchnię, ale na miłość boską...
Nie wlecz się po lewym pasie, szczególnie jeśli zbliża się pojazd straży pożarnej albo karetka!!! Oni nie wyjechali na wycieczkę! Czy chciałbyś człowieku, żeby karetka albo straż pożarna pędząca do Ciebie została zablokowana przez takiego "pyrkacza"?
niedziela, 22 listopada 2015
Koralikosushi
Oto rezultat hematytowego śniadanka, które Monice skojarzyło się z sushi :)
Wachlarzyki według wzoru weraph z małym dodatkiem...
Wykluł się kolejny smok w magicznym kolorze metalic rainbow iris.
Stwór oporny był niesłychanie, prułam, wycinałam nitkę i przewlekałam koraliki niezliczoną ilość razy, ale jest... i ma wielkie serce
Wachlarzyki według wzoru weraph z małym dodatkiem...
Wykluł się kolejny smok w magicznym kolorze metalic rainbow iris.
Stwór oporny był niesłychanie, prułam, wycinałam nitkę i przewlekałam koraliki niezliczoną ilość razy, ale jest... i ma wielkie serce
sobota, 21 listopada 2015
Prucie
Właśnie popełniam coś co przez wielu dziergających jest traktowane jako brzydki występek, pruję szal z moheru Himalaya, cudownie miękkiego i przytulnego.
Wzór, który początkowo wybrałam ani nie podkreśla urody moheru, ani nie nadaje się na otulacz dla takiego zmarźlucha jak ja... pruję więc i zastanawiam się co dalej... chusty do mnie nie przemawiają, wolę szal, ale jaki wzór wybrać, żeby szal by i piękny i ciepły... może "pomyślę o tym jutro" ;-)
Wzór, który początkowo wybrałam ani nie podkreśla urody moheru, ani nie nadaje się na otulacz dla takiego zmarźlucha jak ja... pruję więc i zastanawiam się co dalej... chusty do mnie nie przemawiają, wolę szal, ale jaki wzór wybrać, żeby szal by i piękny i ciepły... może "pomyślę o tym jutro" ;-)
piątek, 20 listopada 2015
Tymczasem w Szczecinie... pompa
Listopadowy zmrok zapadł na nowym starym mieście, a siąpiący deszczyk nie zachęca do przesiadywania na zewnątrz.
Pompa stojąca przy placu przypomina mi pewną piosenkę Grzegorza T.
Pompa stojąca przy placu przypomina mi pewną piosenkę Grzegorza T.
środa, 18 listopada 2015
sobota, 14 listopada 2015
sobota, 24 października 2015
Mitenki mam
Mam i nie zawaham się ich użyć :)
Skończyłam, pomimo przeciwności w postaci drutów pończoszniczych. Wrednych, wojowniczych, próbujących wydłubać oczęta moje, grr...
Porzuciłam wrogie druty pończosznicze na rzecz przyjaznych drutów z żyłką i w mgnieniu oka wydziergałam kciuki (etap 4 "Zrób sobie mitsy")
Mitenki prosto z drutów wyglądają tak:
Autorka wzoru: Yellow Mleczyk (Dagmara)
Dagmaro, dziękuję bardzo za zachętę do powrotu do dziergania, za zorganizowanie zabawy i kibicowanie w bojach z drutami.
Skończyłam, pomimo przeciwności w postaci drutów pończoszniczych. Wrednych, wojowniczych, próbujących wydłubać oczęta moje, grr...
Porzuciłam wrogie druty pończosznicze na rzecz przyjaznych drutów z żyłką i w mgnieniu oka wydziergałam kciuki (etap 4 "Zrób sobie mitsy")
Mitenki prosto z drutów wyglądają tak:
Autorka wzoru: Yellow Mleczyk (Dagmara)
Dagmaro, dziękuję bardzo za zachętę do powrotu do dziergania, za zorganizowanie zabawy i kibicowanie w bojach z drutami.
czwartek, 22 października 2015
Fu
Kiedy Yellow Mleczyk opublikowała ostatnią część instrukcji, ucieszyłam się niesamowicie. Nadeszła wiekopomna chwila... przełożyłam robótkę na druty pończosznicze i... utknęłam :-(
Drutom pończoszniczym mówię zdecydowane "Nie".
Chciałabym skończyć mitenki jeszcze w tym roku, dlatego przekładam je na druty z żyłką.
Drutom pończoszniczym mówię zdecydowane "Nie".
Chciałabym skończyć mitenki jeszcze w tym roku, dlatego przekładam je na druty z żyłką.
piątek, 16 października 2015
Mitenki, etap 3
Uff, nareszcie skończyłam etap 3 mitenek w ramach wspólnego dziergania "Zrób sobie mitsy" u Yellow Mleczyk.
Dłoń skończona.
Dobranie długości tej części było bardzo trudne. Na oko OK, a po przymiarce... jeszcze parę rzędów... i kolejne... i znów jakoś nie tak. Wciąż wydawały się przykrótkie. Ale skończyłam :)
Teraz czas na kolejną mitenkę, a potem kolejny etap.
Dłoń skończona.
Dobranie długości tej części było bardzo trudne. Na oko OK, a po przymiarce... jeszcze parę rzędów... i kolejne... i znów jakoś nie tak. Wciąż wydawały się przykrótkie. Ale skończyłam :)
Teraz czas na kolejną mitenkę, a potem kolejny etap.
środa, 14 października 2015
Mitenki, etap 2
Wczoraj pojawiła się kolejna część instrukcji Zrób sobie mitsy Yellow Mleczyk. Zaczęłam dziergać wczoraj, ale padłam na nos zanim dobrnęłam do końca etapu. Dokończyłam dzisiaj rano, bo kto rano wstaje ten kończy mitenki ;)
Kolejny etap wspólnego dziergania dzisiaj
Kolejny etap wspólnego dziergania dzisiaj
niedziela, 11 października 2015
Mitenki
Od baaaaaardzo dawna nie robiłam na drutach, chociaż wzorów przecudnych jest całe mnóstwo. Miałam dość... aż do ostatniej soboty, kiedy trafiłam na zaproszenie Yellow Mleczyk do wspólnego dziergania mitenek.
Zrobiła się jesień i wieczorami już marzną paluszki, na rękawiczki ciut za wcześnie, a mitenki byłyby idealne!
Schowałam więc do kieszeni awersję do drutów. Włóczkę już miałam, bo dłubię na szydełku kwadraty babuni. W szufladzie znalazłam odpowiednie druty na żyłce i zmierzyłam się z drutowym trójkątem bermudzkim.
Nie jestem pewna, czy jutro nie popędzę do pasmanterii po druty pończosznicze.
Ale co tam... dam radę!
Zrobiła się jesień i wieczorami już marzną paluszki, na rękawiczki ciut za wcześnie, a mitenki byłyby idealne!
Schowałam więc do kieszeni awersję do drutów. Włóczkę już miałam, bo dłubię na szydełku kwadraty babuni. W szufladzie znalazłam odpowiednie druty na żyłce i zmierzyłam się z drutowym trójkątem bermudzkim.
Nie jestem pewna, czy jutro nie popędzę do pasmanterii po druty pończosznicze.
Ale co tam... dam radę!
sobota, 3 października 2015
środa, 30 września 2015
piątek, 5 czerwca 2015
Boa w kamuflażu
Od pewnego czasu ze wszystkich zakątków Internetu wyskakiwały znienacka "paracord", "linka spadochronowa" i " survival bracelet", postanowiłam wziąć byka za rogi, a raczej linkę w garść i samodzielnie się z nią uporać.
Paracord, czyli linka spadochronowa zaplatana jest w bransoletkę lub oplata przedmiot w taki sposób, żeby w nagłej potrzebie można było szybko odzyskać dość długi kawałek linki. Splotów jest mnóstwo, najprzeróżniejszych, mogą być bardzo proste lub bardzo ozdobne, rozplatać się momentalnie albo trochę wolniej, a niektóre przypominają węzeł gordyjski. Najbardziej przydatne bransoletki survivalowe są określane jako "fast-deployment", bo rozplatają się w mgnieniu oka.
Zamówiłam linkę w kolorze "pustyny kamuflaż", czyli beże i brązy. Niestety w sklepie zabrakło tego koloru i zaoferowano mi w zamian "militarny kamuflaż"... kolorów kamuflażu jest od metra, więc do momentu odbioru przesyłki nie wiedziałam co to będzie... ot małe ryzyko ;)
Wybrałam splot o nazwie boa, dość szeroki i linkożerny, bransoletka jest miękka i wygląda tak samo z obu stron. Nie rozplata się szybko, ale to mały ukłon w stronę wygody ;)
Czy zrobię kolejne?
Na pewno!
Paracord, czyli linka spadochronowa zaplatana jest w bransoletkę lub oplata przedmiot w taki sposób, żeby w nagłej potrzebie można było szybko odzyskać dość długi kawałek linki. Splotów jest mnóstwo, najprzeróżniejszych, mogą być bardzo proste lub bardzo ozdobne, rozplatać się momentalnie albo trochę wolniej, a niektóre przypominają węzeł gordyjski. Najbardziej przydatne bransoletki survivalowe są określane jako "fast-deployment", bo rozplatają się w mgnieniu oka.
Zamówiłam linkę w kolorze "pustyny kamuflaż", czyli beże i brązy. Niestety w sklepie zabrakło tego koloru i zaoferowano mi w zamian "militarny kamuflaż"... kolorów kamuflażu jest od metra, więc do momentu odbioru przesyłki nie wiedziałam co to będzie... ot małe ryzyko ;)
Wybrałam splot o nazwie boa, dość szeroki i linkożerny, bransoletka jest miękka i wygląda tak samo z obu stron. Nie rozplata się szybko, ale to mały ukłon w stronę wygody ;)
zakamuflowany boa |
boa od środka |
Czy zrobię kolejne?
Na pewno!
niedziela, 31 maja 2015
sobota, 30 maja 2015
środa, 27 maja 2015
Hematytowy duecik
czwartek, 16 kwietnia 2015
sobota, 4 kwietnia 2015
Zamek nie dla królewny
Zamek nie dla królewny, bo chociaż może go bronić ognisty smok, to jednak nie da się w nim zamieszkać... oto zamek czyli suwak, bransoletka wg wzoru Anny Lindell (zipper bracelet), którym zostałam obdarowana przez kadoro, dziękuję bardzo :)
Wyszłam ze swojej strefy komfortu koralikowego peyote i wstąpiłam na nieznaną ścieżkę RAW, wypróbowałam koraliki TOHO Cubes i CzechMates Triangle. Wrażenia mieszane, ale efekt mi się podoba...
Oto moja wersja zipper bracelet
bansoletka jest gładka i grzeczniutka
ale potrafi wyszczerzyć zęby, kiedy odwróci się ją na lewą stronę
taki malutki prezent od zajączka, zamiast czekolady ;)
Radosnych Świąt Wielkanocnych!
Wyszłam ze swojej strefy komfortu koralikowego peyote i wstąpiłam na nieznaną ścieżkę RAW, wypróbowałam koraliki TOHO Cubes i CzechMates Triangle. Wrażenia mieszane, ale efekt mi się podoba...
Oto moja wersja zipper bracelet
bansoletka jest gładka i grzeczniutka
ale potrafi wyszczerzyć zęby, kiedy odwróci się ją na lewą stronę
taki malutki prezent od zajączka, zamiast czekolady ;)
Radosnych Świąt Wielkanocnych!
wtorek, 31 marca 2015
Elementarne coś
niedziela, 22 marca 2015
Eksperymentalne elementy - finisz
Eksperyment zakończony powodzeniem :)
Elementy z SuperDuo metallic hematite i Toho Round 11/0 metallic hematite i pfg aluminium zrosły się w bransoletkę i elementarne coś, na razie bransoletka...
Tadaaaaam!
Autorka wzoru: Victoria Rumianitzeva
Wiosna nadeszła, słońce świeci jak szalone, pięknie jest :)
Elementy z SuperDuo metallic hematite i Toho Round 11/0 metallic hematite i pfg aluminium zrosły się w bransoletkę i elementarne coś, na razie bransoletka...
Tadaaaaam!
Autorka wzoru: Victoria Rumianitzeva
Wiosna nadeszła, słońce świeci jak szalone, pięknie jest :)
sobota, 14 marca 2015
Serdecznie
Wiosennie się zrobiło, dzień kobiet, życzenia, kwiatki, serdeczności, to ja do kompletu dokładam serduszka... takie serdeczne zawieszki na powitanie prawdziwej wiosny
niedziela, 8 marca 2015
Wiosna nadeszła
Wystawiam twarz do słońca, żeby poczuć ciepłe promienie na twarzy i z zachwytem rozglądam się wokół obserwując coraz to nowe oznaki wiosny
A wiosnę mamy piękną... jak co roku :)
A wiosnę mamy piękną... jak co roku :)
niedziela, 1 marca 2015
Eksperymentalne elementy
Dłubię, dłubię, dłubię, a przy okazji dłubania pozostają mi resztki żyłki, które postanowiłam spożytkować w ramach eksperymentu... elementarnego eksperymentu. Na razie elementy są trzy, będzie więcej.
Koraliki: Super duo i TR 11
Kolory: metallic hematite i pfg aluminium
Koraliki: Super duo i TR 11
Kolory: metallic hematite i pfg aluminium
wtorek, 24 lutego 2015
Serduszka
Silver Aguti zrobiła wszystkim prezent walentynkowy publikując instrukcję jak wykonać serduszko z koralików. Obiecałam sobie nie ruszać koralików, ale pokusa była zbyt wielka, powstało serduszko z Toho Round 11 hematite. A parę dni temu uplotłam kolejne, tym razem z Toho Round 15. Oba dyndają teraz radośnie przy kluczach :)
niedziela, 22 lutego 2015
Relaks na świeżym powietrzu
Piękną wiosnę mamy tej zimy, pogoda zachęca do spacerów, a że Puszcza Wkrzańska niedaleko...
Nie plątam się po puszczy w pojedynkę, więc namówiłam na spacer koleżankę, która też potrzebowała wytchnienia.
Na spacer gotowi... telefon do kieszeni... butla z wodą do ręki...
Nie plątam się po puszczy w pojedynkę, więc namówiłam na spacer koleżankę, która też potrzebowała wytchnienia.
Na spacer gotowi... telefon do kieszeni... butla z wodą do ręki...
start
zielono mi
oko puszczy?
przebiśniegi nad strumykiem
którędy na Gubałówkę?
Subskrybuj:
Posty (Atom)